„Radość i szczęście czy udręka i cierpienie?”. Donald Tusk znów na celowniku „Wiadomości” TVP
Radość i szczęście czy udręka i cierpienie?
Przypomnijmy, na początku sierpnia ogólnokrajową dyskusję wywołały słowa Donalda Tuska, który stwierdził na spotkaniu z wyborcami w Nakle: „Urodzenie dziecka, nie mówiąc już o dwójce, trójce, czwórce, to jest demograficznie fajna rzecz, ale jakże często to jest udręka na najbliższe 20 lat życia”.
W ostatnim wydaniu „Wiadomości”, dziennikarze Telewizji Polskiej postanowili powrócić do tego tematu i zaprezentowali wyniki sondażu przeprowadzonego przez pracownię Social Changes dla portalu wpolityce.pl. – Słowa Donalda Tuska, wedle którego „macierzyństwo to udręka” nie znalazły uznania w oczach Polaków. Dowodem na to jest przeprowadzony sondaż – zapowiedział w materiale prowadzący „Wiadomości” Michał Adamczyk.
Respondentom zadano pytanie: „Z którym stwierdzeniem na temat macierzyństwa zgadzasz się najbardziej?”. 87 procent badanych wybrało opcję „radość i szczęście”, natomiast 13 procent wskazało odpowiedź „udrękę i cierpienie”.
Reportaż o Tusku i artykuł „Wprost” z 2012 roku
Po tym, jak Adamczyk zaprezentował wyniki sondażu, wyemitowano na antenie TVP reportaż zatytułowany „Donald Tusk wbrew opinii większości Polaków”, którego autorem jest Piotr Pawelec. Pokazano kadr z życia rodziny pani Anety Cymerys, matki trójki dzieci, która mówi, że dla niej macierzyństwo to „radość i satysfakcja”.
W materiale przypomniano także słowa Donalda Tuska, które paść miały podczas spotkania PO-PSL w 2012 roku, o czym donosił „Wprost”. Lider PSL Waldemar Pawlak mówił po tym spotkaniu, że „w czasie dyskusji pojawiła się też taka opinia, iż dla państwa najtańsza jest rodzina bez dzieci„. – Finansowo to się zgadza, tylko że jest to perspektywa jednego pokolenia – dodał. Według informacji, do których dotarł wtedy „Wprost”, autorem cytowanej przez Pawlaka wypowiedzi był premier Tusk. – Rzeczywiście tak było. Nie ukrywam, że byliśmy bardzo zdziwieni tą wypowiedzią premiera – zdradził wówczas jeden z uczestników spotkania. – Według mnie to był żart, sarkazm. Przynajmniej tak to odczytałam – dodał jednak inny uczestnik rozmów.